Dzisiaj poproszę o przejrzysty sen bezforemnej świetlistości, prośbę skieruję do Dakini Saldzie Du Dalmy (qsal-byed-gdos-bral-ma) „Tej, która rozjaśnia poza koncepcjami”.
Rzeczywiście, połowa nocy bezkoncepcyjna, „niestety” nad ranem włączył się mój wleczony obserwator („moje-nie”, jak nazwano to coś po tamtej stronie ) służący symbolicznemu poznawaniu niepoznawalnego 🙂 to coś przekłada to co nie istnieje(!) dla ludzkiego sposobu pojmowania na zrozumiałe dla nas symbole.
Stoję w klasie, w której nauczana jest sztuka wypieku ciast. Po lewej obserwuję przodującą w wypiekach grupę, może nie tyle przodującą ile roztaczającą wokół siebie takie przekonanie, ponieważ jak się okaże niektóre grupy już swoją robotę dawno skończyły. Tych błyskotliwych (!!!) obserwuję dyskretnie, poprzez dwupiętrową (!!!) półkę ,która nas rozdziela.
Chłopcy są ambitni i bystrzy. Napiekli mnóstwo croissantów (ciasto wykonane bez udziału formy, choć swoją formę posiada) a teraz kręcą się po całej klasie i podkradają bitą śmietanę innym.
Czepili się nawet w-zetek, które stoją już ukończone, w oszklonej witrynie po prawej stronie ekranu śnienia. Inna grupa musiała je ukończyć wcześniej, ale ci błyskotliwi, ci od francuskich rogalików(francuskość w moich snach symbolizuje minusowość urojeniową, poziomy „piekielne”), nie wiedzieć czemu uczepili się swojej koncepcji napełniania croissantów bitą śmietaną i ukradli z gotowych w-zetek śmietanowe pompony(w-zetki nieco przypominają swoim kształtem stupy).
W innych zespołach rywalizujących z croissantowcami zaczyna wzbierać oburzenie. Mimo tego wciąż jednak nikt nie reaguje. Opiekunowie nadzorujący każdą z grup starają się je rozładować ich rosnące niezadowolenie tłumacząc, że to i tak tylko taka wewnątrzszkolna rywalizacja a ponadto croissantowcy przygotowali tyle rogalików, że starczy dla wszystkich obecnych na sali a śmietany potem się dorobi i uzupełni braki, jakie powstały wyniku ich działania.
Bezforemna niedualna przejrzystość czy jak to nazywa się w polskim buddyzmie- Takość , w filozofii europejskiej znaleziono na to nowe słowo Istoczenie, jest w ich wyobrażeniu taka jak to mówi rosyjskie przysłowie; gdybym carem był to tylko słoninę ze słoniną bym jadł (przekład mój własny)
Chodzi jak zawsze w przypadku snów o buddyzmie i pochodnych o to, że próba osiągnięcia niedualności , takości czy świetlistej przejrzystości jest jedynie projekcją mentalną na temat bezformenej formy (!!!)Źródła.
Brak koncepcji również bowiem jest koncepcją. Brak formy nie jest zaś jej brakiem a jedynie innym wyrazem formy. Formą tylko pozornie niedualną , typową dla wschodniego sposobu myślenia gdzie podmiot określa się niejako z zewnątrz definiując czym to Coś nie jest , odwrotnie niż na zachodzie gdzie definicja zawiera zazwyczaj określenia czym definiowany podmiot jest .
W filozofii i teologi eropejskiej definiowanie przez zaprzeczenie (apofatyka) również jest znane, ale traktowane jak rodzaj przewrotnej argumentacji, unikanie odpowiedzi, w zasadzie marginalizowany jako sposób myślenia o świecie.
Oczywiście kształt ciasteczek nie jest przypadkowy a położenie bitej śmietany w stosunku do ciasta pokazuje różnice w inetrpretacji rzeczywistości przez różne szkoły a w szczególności „pozycji” zewnątrz jako zwieńczenie i wewnątrz jako wypełnienie. Obydwie te koncepcje dotyczą Nieprzejawienia 8-12 w relacji z Przejawieniem 1-8.
W ogóle, we śnie progresywnym nic nie jest przypadkowe i można podążyć śladem każdego ze szczegółów obrazu sennego. Bądźmy wciąż świadomi, że wysokie/głębokie/wewnętrzne struktury Świadomości są niepoznawalne tylko z punktu widzenia umysłu dyskursywnego 4 przyzwyczajonego do postrzegania linearnego, czasoprzestrzennego. Poznanie z poziomu 3 z kolei jest ograniczone naszą wyobraźnią.
Z okazji niedawnych obchodów dwudziestolecie obecności bon w Polsce, oraz wizyty Rimpocze Tenzina Wangiala podaję kilka wskazówek, zaczerpniętych z dzogczen, dla które osób pragną pogłębić swoją praktykę snu progresywnego.
Dla tych osób przygotowałem fragment książki Tenzina Wangyala Rinpocze pod tytułem „Tybetańska joga snu i śnienia”. W tej tradycji określenie joga snu odpowiada, z grubsza, śnieniu progresywnemu a joga śnienia odpowiada doświadczaniu OBE i LD. Ta praktyka powstała w łonie tybetańskiej tradycji bon, dzogczen. To linia przekazu sięgająca nauk Buddy Szienraba Miłocze (a nie Buddy Śakjamuniego!) gromadząca swoje doświadczenia w pracy ze snem już siedemnaście (?!?) tysięcy lat .
ZARYS PRAKTYKI JOGI ŚNIENIA CZTERY PRAKTYKI PODSTAWOWE.
„Przemiana śladów karmicznych W ciągu dnia nieprzerwanie bądź świadomy, ze wszystkie doświadczenia są snem. Traktuj wszystkie rzeczy jako obiekty ze snu, wszystkie wydarzenia jako wydarzenia ze snu, a wszystkich ludzi jako ludzi ze snu. Wyobrażaj sobie również, że twoje własne ciało jest półprzezroczyste i iluzoryczne. Przez cały dzień wyobrażaj sobie, ze znajdujesz się w świadomym śnie. Niech nie zamieni się to jednak w mechaniczne powtarzanie formułki. Za każdym razem, kiedy mówisz sobie “To jest sen”, stawaj się bardziej przytomny. Włącz w to doświadczenie ciało i zmysły. Usuwanie przyciągania i niechęci Traktuj wszystkie rzeczy, które wywołują pożądanie i przywiązanie, jako iluzoryczne, puste zjawiska ze snu. Własne reakcje na nie również rozpoznaj jako sen: wszystkie emocje, ocenianie, “lubię” i “nie lubię”, wszystko to śnisz. Jeżeli natychmiast po przypomnieniu sobie, że twoja reakcja jest snem, pożądanie i przywiązanie się zmniejsza, możesz być pewien,że wykonujesz tę praktykę prawidłowo. Wzmacnianie postanowienia Przed pójściem spać dokonaj przeglądu dnia i sprawdź, jak wykonywałeś praktyki. Niech pojawia się wspomnienia dnia-rozpoznaj je jako wspomnienia ze snu. Wzbudź silne postanowienie, żeby pozostać świadomym również we śnie. Włóż w nie cale swoje serce i módl się mocno o powodzenie. Rozwijanie pamięci i radosnego wysiłku Dzień rozpocznij od silnego postanowienia utrzymywania praktyki. Zanalizuj ubiegła noc i bądź szczęśliwy, jeżeli pamiętasz sny albo byłeś świadomy w czasie śnienia. Ponownie postanów, że będziesz praktykował – że będziesz przytomny, jeżeli we śnie nie byłeś, albo że nadal będziesz rozwijać świadomość umysłu, której doświadczyłeś we śnie. O każdej porze dnia módl się o powodzenie w praktyce. Wzbudź jak najmocniejsze postanowienie, jest to bowiem klucz do praktyki.
PRAKTYKI PRZYGOTOWAWCZE PRZED SNEM Dziewięć oczyszczających oddechów Przed położeniem się spać usiądź w pozycji medytacyjnej i wykonaj dziewięć oczyszczających oddechów. Guru joga Wykonaj guru jogę (Nie polecam wam medytacji na mnie albo inną osobę żywą lub historyczną, ponieważ to zawsze kończy się uzależnieniem energetycznym i to na wiele wcieleń -JB). Wzbudź silne oddanie, a następnie stop swój umysł z czystą świadomością mistrza – absolutnego mistrza, którym jest pierwotna Świadomość, twoja prawdziwa natura. Ochrona Przyjmij odpowiednią pozycję leżącą: mężczyźni na prawym boku, kobiety na lewym.(Dlaczego tak jest ? Ponieważ według dzogczen mężczyźni po prawej stronie ciała mają kanał energetyczny wzmacniający niewiedzę, ucisk powoduje jego zablokowanie, po lewej stronie ciała mężczyźni posiadają kanał poznania i dlatego jego odciążenie ułatwia śnienie. Kobiety odwrotnie -JB) Wyobraź sobie, ze wokół ciebie gromadzą się dakinie, aby ciebie chronić.(Dakinie to podniebne podróżniczki, czyli podróżniczki pustki pełnego urzeczywistnienia, są manifestacjami oświeconych umysłów , naszymi przewodniczkami na poziomie atmanicznym (7).W Aweście nazywano je Frawaszi w Kabale 'ibbur a w Chrześcijaństwie Aniołami Stróżami. Moja najważniejsza przewodniczka jak zapewne wiecie z Krajobrazów ma staroperskie imię Szirin -JB). Wykorzystaj wyobraźnie, aby przemienić sypialnie w bezpieczne, święte miejsce. Spowolnij oddech i uspokój umysł, obserwując go, aż się rozluźnisz i doświadczysz przytomności umysłu. Nie pochwycą cię już jego fantazje. Postanów jeszcze, że będziesz miał przejrzyste sny, że zapamiętasz i rozpoznasz w czasie śnienia, ze sen jest snem.
PRAKTYKI GLÓWNE Wprowadzanie świadomości do kanału centralnego Jest ta praktyka pierwszej części nocy. Skoncentruj się na czystej, półprzezroczystej literze A w ośrodku gardła, która zabarwiona jest na czerwono od czterech płatków lotosu, na których spoczywa. Stop się z czerwonym światłem. Zwiększanie przejrzystości Mniej więcej dwie godziny później obudź się. Przyjmując ponownie pozycje lwa, wykonaj siedem oddechów. Zasypiając, skup się na białym tigle w czakrze czoła.(Tigle w kontekście jogi snu i śnienia oznacza „punkty nasienne” reprezentację kolorystyczną określonego poziomu Świadomości , w tym przypadku kolory pokrywają się z kolorami poziomów Świadomości snu progresywnego; ciemnożółty-energetyczny(2), zielony -wyobrażeniowo emocjonalny, czyli astralny (3) , niebieski- mentalny (4) , czerwony I(jest jeszcze II Czerwony, czyli poziom prawie dziesiąty) to kauzalny/przyczynowo skutkowy (5), biały/perłowy ,pomarańczowy oraz cytrynowożółty odpowiadają trzem warstwom kolorystycznym poziomu buddycznego (6) , poziomy wyższe mają jeszcze inną paletę kolorów je reprezentujących we śnie, ale o nich napisałem dopiero w Codex Gigas 🙂 – JB)Niech białe światło rozpuści wszystko, aż ty i ono staniecie się jednym. Wzmacnianie przytomności Po następnych dwóch godzinach zbudź się ponownie. Połóż się na wysokiej poduszce i luźno skrzyżuj nogi tak, aby było ci wygodnie. Skoncentruj się na czarnej sylabie HUNG w czakrze serca. Wykonaj dwadzieścia jeden wolnych, spokojnych oddechów. Stop się z czarnym HUNG i zaśnij. Rozwijanie nieustraszoności Po kolejnych dwóch godzinach zbudź się jeszcze raz. Nie musisz przyjmować żadnej określonej pozycji ciała i w żaden specjalny sposób oddychać. Skup się na czarnym, świetlistym tigle w czakrze tajemnej, znajdującej się za genitaliami. Stop się z czarnym światłem i zaśnij. Po każdym przebudzeniu staraj się być przytomny i w pełni zaangażowany w praktykę. Rano, po ostatecznym obudzeniu się, od razu bądź świadomy. Zanalizuj przebieg nocy, wzbudź postanowienia i nadal wykonuj praktykę. Dodatkowo dobrze jest przeznaczyć trochę czasu w ciągu dnia, aby wykonać praktykę uspokajania umysłu (szine). Pomoże to wyciszyć i skoncentrować umysł i korzystnie wpłynie na inne praktyki. Najważniejszą rzeczą zarówno w przygotowaniu, jak i w praktykach głównych jest utrzymywanie przytomności umysłu jak najdłużej w ciągu dnia i nocy. Jest to esencja zarówno jogi śnienia, jak i jogi snu”.
Jak wspomniałem, od czasu odejścia założyciela tej linii przekazu, minęło mitycznych siedemnaście tysięcy lat, czasy się nieco zmieniły, w związku z tym teraz opiszę moją technikę śnienia progresywnego. Oczywiście tak naprawdę wszystkie ta zabiegi, o których wspomina dzogczen mają na celu skupienie umysłu na czekającym go zadaniu , czyli stosując wszystkie te techniki, o jakich przeczytaliście powyżej wyprowadzacie swój umysł w krzaki, jego ulubionego sposobu percepcji, czyli odwracacie jego uwagę od jego ulubionego zajęcia-blokowania pozostałych poziomów Świadomości.
Całą podróż i to na każdy poziom świadomości nawet ten najgłębszy można wykonać tak jak ja to robię zazwyczaj.
Kładę się na prawym boku wymyślając cel podróży aby po chwili osiągająć stan bez myślenia Budzę się od czasu do czasu , zapisuję lub rysuję sen a rano analizuję to co zapisałem.
*„Obszedłem ci pól pięć.” Ladislav Klima-Jak będzie po śmierci
“Szybko o tych słowach zapomniałem. Kwadrans później wyszedłem na podwórko.- Kiedy wracałem z wygódki, zapatrzyłem się na gwiazdy… I nagle głośno zasyczało mi coś w uszy: “Obszedłem ci pól pięć”. Podcięło nogi I odebrało świadomość.
To, co nastąpiło potem, żyje w mych wspomnieniach w postaci wyjątkowo ciemnej i fragmentarycznej.”