„Kto pyta o drogę, błądzi według wskazówek udzielającego odpowiedzi.”
Dzisiejsze śnienie poświęcę ojcu Dyrektorowi. Kto zacz?
Stoję na ulicy Kunickiego*. Jestem zwrócony nieco w lewo, w stronę tunelu. Z prawej strony, z bocznej uliczki, z wielkim pędem, wyjeżdża samochód kombi. Srebrny (!!! 8/1 Daat)
Skręca w stronę tunelu, ale nie jedzie jezdnią w dół. Wjechał na chodnik.
Pędzi chodnikiem bez opamiętania. Pewnie na ulicy nie mógłby tak szybko się poruszać, bo jest na niej spory ruch. Myślę sobie, że to nawet byłoby dopuszczalne, gdyby to była karetka, ale ten samochód to jakaś samoróbka/podróbka pojazdu uprzywilejowanego.
Coś na nim miga, ale kiedy lepiej się przyjrzałem, ze zdziwieniem zauważyłem, że na dachu samochodu stoi mężczyzna.
Trzyma się dwóch prętów/anten, przytwierdzonych pionowo do dachu pojazdu. Wygląda trochę jak narciarz, pręty jednak są dużo dłuższe niż kijki narciarskie, są dużo wyższe od niego.
Kiedy samochód skręcił, w moje lewo, i pomknął chodnikiem, znalazł się bezpośrednio pod siecią trakcji elektrycznej (trolejbusowej). Mimo że samochód pseudo uprzywilejowany jedzie chodnikiem, mężczyzna na dachu jest tuż pod samą linią trakcji elektrycznej.
Zorientował się, niestety zbyt późno. Obserwuje jego walkę z prętami. Próbuje je położyć, ale to trudne zadanie, bo musi się przecież ich trzymać.
Kiedy pojazd z człowiekiem na dachu jest już kilkanaście metrów dalej, przez pręty zaczyna płynąć prąd z trakcji trolejbusowej. Myślę sobie, we śnie, że po raz pierwszy widzę na żywo porażenie człowieka przez prąd !!!
Facet na dachu aż zaczął świecić. Tymczasem kierowca samochodu, na którego dachu rozgrywa się ten dramat, wydaje się całkiem go nieświadomy !!!
Otrzymuję informacje uzupełniające: Załoga samochodu spieszy się na komunię do katedry !
Oraz druga informacja, w formie obrazu- przód samochodu biorącego udział w zdarzeniu, które mi pokazano. To Seat. Na kratce z przodu, zamiast logo z literą S, utworzyła się jednak stylizowana litera M. Powstała jakby z soli, albo piany. To taki pienisty osad podobny do tego, jaki powstaje na pysku zgonionego konia.
Warto zwrócić uwagę na to, że to nie o. Dyrektor jest kierowcą tego pojazdu świadomości prowadzonego w szalony sposób. Gdyby pojazd był jednośladowy, można by domniemywać, że mały ojciec wieziony jest przez Nieprzejawionego (szalonego) Boga/Wielkiego Ojca, ale w tym przypadku kierowca jest przejawiony i jedynie naśladuje Ojca 10. Seat jest marką przejętą przez Niemiecki koncern 🙂