Jestem graczem w grę która polega na ustawieniu na torze swojego wagonika i na pokonywaniu przeszkód jakie napotka się po drodze. Jakichś kładek , przepraw, przeszkód i rupieci pozostawionych na drodze przez innych graczy. Dla uzyskania wrażenia że nie ścigam się sam z sobą ustawiłem za moim wagonikiem drugi wagonik (to również jest mój twór !!!!) ale tylko ja kontroluję tę grę więc wagonik drugi i tak nie wygra chyba że akurat tak bym chciał tę grę poprowadzić.

Nie ma jakiejkolwiek innej możliwości żeby ten drugi wagonik a może i drugi gracz którego nie zauważyłem jako samodzielnej istoty wyprzedził mnie bo po prostu nie ma tu drugiego toru do wyprzedzania. Gram zatem chyba sam ze sobą. Jestem nawet tą zabawą nieco znużony. Dotarłem do zakrętu o 180 stopni i teraz wracam do punktu rozpoczęcia gry. Tu napotykam na drodze jakieś porzucone zabawki więc je po prostu zgarniam na bok bo w tym miejscu ma mój i ten drugi wagonik popchnąć jakaś fala( to punkt kulminacyjny tej gry , najbardziej krytyczny) więc muszę udrożnić przejazd z dawnych rozbitków które pozostawiono tu z innej rozgrywki. Wiem że w te grę można grać na dwa sposoby.

Albo w 0,5 godziny i to wynika z jednego okrążenia albo całą godzinę i zapewne jeszcze dłużej ale okazuje się że to są dwa takie same okrążenia, po tym samym torze przeszkód. Nie mam czasu(!!!) na dwa okrążenia bo i to jedno jest dostatecznie nudne więc poprzestanę na jednym takim cyklu. Niech ten drugi wagonik robi te kołka jeżeli chce ale mnie to już znudziło zanim skończyłem to jedno. Bo co to za zabawa z samym sobą kiedy i tak wie się jak to się skończy skoro się ją kontroluje tylko samemu a nie ma żadnego widocznego konkurenta ?

Chyba nie potrzeba żadnego komentarza .