„Ludzie moralni są ludźmi wyjątkowo mściwymi, a moralności używają jako najlepszego i najbardziej wyrafinowanego narzędzia zemsty. Nie zadowalają się tym, że po prostu gardzą bliźnimi i ich potępiają, chcą oni, ażeby ich potępienie było powszechne i konieczne, tzn. żeby wraz z nimi wszyscy ludzie obrócili się przeciwko temu, kogo potępili, aby nawet własne sumienie potępionego było po ich stronie. Tylko wtedy czują się w pełni usatysfakcjonowani i uspokajają się. Poza moralnością żadna inna siła w świecie nie może się poszczycić tak wspaniałymi rezultatami”.

   Lew Szestow (Jehuda Lejb Szwarcman) – Apoteoza niezakorzenienia. Próba myślenia adogmatycznego

 

 

                                   Czy Jezus był homoseksualistą ?

          Zapytam o to, zwracając się do informatora z najwyższego poziomu.

 

Przez połowę nocy sny kluczyły i w krótkich przebudzeniach nie mogłem się zorientować, o co chodzi.
W końcu nad ranem przyśniło mi się, że odwiedziłem maleńką jednoosobową świątyńkę, którą wybudował samotny kapłan, który już dawno zmarł. Nikt mu w tym nie towarzyszył. Świątyńka, mały sześcian, ledwie mieszczący jedną osobę, stała o metr od wielkiego budynku po prawej.

Sen podobnie jak sny o Sammonokhodomie i buddyzmie, wyraźnie odróżniają postać założyciela od tworu religijnego, inspirowanego jego doświadczeniem, jaki powstał po jego śmierci. Musimy również spodziewać się, że sen, na tak zadane pytanie, będzie starał się odpowiedzieć, nie jakbyśmy mogli się spodziewać w sposób dosłowny, o homoseksualizmie, jak my go rozumiemy, bo ma to w „nosie”, a o androgyniczności, byciu w stanie unii z Nieprzejawionym Bogiem 8-12.

We śnie wiem, że idę z jakimś oficjelem. Kapłanem znacznej rangi. Przeciskamy się przez nierówną szczelinę, która oddzielała Świątynię po prawej od małej świątyńki Jezusa. Ta nierówność, na początku szczelina jest węższa niż na jej końcu, śniła mi się niejednokrotnie w czasie badania kościoła katolickiego i jego relacji do synagogi, ma jakiś związek z oderwaniem nowej doktryny religijnej od starej. Spełnia analogiczną funkcję jak Nicość 8/2, która jest jej najwyższym odpowiednikiem, oddzielając Przejawieni 1-8 od Nieprzejawienia 8-12.

Nieco większa budowla również oddzielona szczeliną od mniejszej przyśniła mi się jeszcze tej samej nocy, po raz drugi, ale budynek ( i sama oddzielająca je szczelina) były w stosunku do tego pierwszego obrócone pod kątem 90 stopni i szczeliny pilnował jakiś Ruski. Ten budynek przypominał carską daczę w Białowieży.

Potem znalazłem się w mieszkaniu należącym do opuszczonej(!) kobiety z dzieckiem.
Dziecko, we śnie nie jest jasno powiedziane czy chłopiec, czy dziewczynka, jest jakieś małe i niezdefiniowane.
Z kilkoma towarzyszącymi mi osobami, postanawiamy uporządkować mieszkanie, jak i klatkę schodową prowadzącą do mieszkania kobiety z dzieckiem. To opuszczona kamienica, zdewastowana. Nikt tam już nie przychodzi !!!
Stoi na przedmieściach, niedaleko nieco większego osiedla.
Już chyba nikt poza tą kobietą w niej nie mieszka.
Kamienica jest pozbawiona prądu (zasilania), więc na własny koszt postanawiam go doprowadzić za pomocą trzech(!) przedłużaczy.
Jeden, ten najniżej położony biegnący przez podwórko, jest pomarańczowy(6). W jednym miejscu izolacja jest pęknięta i w tej przerwie widzę żyły kabla skręcone ze sobą. Na pewno jeden z kabli jest niebieski (4/7+).
Kiedy schodziłem po schodach, po wykonaniu połączenia trzech kabli, widziałem, że dwa górne- czarne, pożyczone(!) od jakichś dwóch znacznych/potężnych kobiet (Dobra Matka/Córka) łączą się na półpiętrze ze sobą za jakimś białym(6)stojakiem na kwiatki (z zielenią(3)).Ten środkowy kabel należy do starszej kobiety (Dobra Matka) i ma czarną (8/1) nieco luźną i workowatą obudowę (jeszcze nie do końca sformatowaną).
Kiedy zszedłem na dół, sprawdzić połączenia kabli, zobaczyłem, że środkiem większego osiedla, posuwa się ekipa, ciągnąca nowe kable.
Podszedłem do jednego z pracowników i zapytałem, czy mają również zamiar podciągnąć je do domu, w którym mieszka, na piętrze, samotna kobieta z dzieckiem i chyba jeszcze jedna czy dwie osoby (kobieta jest spięta z Dobrą Matką i Białą Boginią, ponieważ w naszej kulturze jest obrazem tej pary, będąc i Dziewica i Matką jednocześnie).
Robotnik śmieje się lekceważąco i mówi, że to jest miejsce, którego już nikt nie będzie zasilał. Zostało opuszczone i dzisiaj nikogo już nie obchodzi.
Zażartował, mówiąc, że ta kobieta została już opuszczona i że mężczyzna, który odszedł, nie wróci do niej tak jak Marek Antoniusz (ten od Kleopatry). Jednym słowem nie będą ciągnąć tam już zasilania. Moje porządkowanie odbyło się zatem na mój własny koszt !!!

Ponownie pytam o to, czy Jezus był homoseksualistą.
Przyszedł z lewej strony. Wszedł do sali, w której było wielu ludzi.
Sytuacja przypomina wernisaż.
Wyglądem przypominał Petru (! „Skałę” !).
Był z towarzyszącą mu kobietą.
Ich relacja przywodziła na myśl formalną relację pracownicy i szefa.
Moją uwagę zwróciło jego ubranie.
Zwykłe, ale doskonałej jakości i najlepszego kroju. Ja, przy nim, w mojej rozciągniętej marynarce i pomiętej koszuli, wyglądam jak nędzarz.
Przeszedł koło mnie, z lewej na prawo, a ja rozpocząłem powrót, przepychając się przez tłum w lewą stronę, ku  drzwiom .którymi weszła przed chwilą ta para.
Przez cały czas rozważałem, czy jednak nie poprosić go o kilka wskazówek, co do tak eleganckiego sposobu ubierania się. Trochę mi się głupio przyznać publicznie, że sam nie mam takiego naturalnego daru 🙂

Oczywiście sen progresywny nigdy nie odpowie wprost na pytanie dotyczące seksualności ludzi, ponieważ nikogo to po tamtej stronie nie obchodzi !!!
Świadomość prowadzi działania na „liczbach” znacznie wyższego kalibru 🙂

Osoby, które doświadczyły inflacji ego, czyli według innej systematyki „zaburzeń” normalnej osobowości, stały się christoforosami , owładnęło nimi bóstwo, stali się jego naczyniem albo jeszcze inaczej, jak określiłaby to współczesna psychiatria, zdiagnozowano u nich zespół Geschwinda, czyli napadową- powiązaną z padaczką skroniową lub trwałą teofanię. Poza obsesyjną potrzebą nauczania 🙂 , cechują się skrajnymi postawami wobec seksualności.
Albo są aseksualne i tak było w przypadku Jezusa, co widzieliśmy we śnie przed chwilą, po typie relacji ze swoją animą, albo są seksualnie permisywne.
Gnostycy często podkreślali jego aseksualność, co potwierdziło się w szerokich badaniach snem progresywnym, nad postacią Jezusa, które opisałem w Krajobrazach.

Ot i cała odpowiedź na zadane pytanie. Zakończę prowokacją:

„To nie ludzka niemoralność odpowiada za upadek zagrażający unicestwieniem cywilizowanego świata, lecz rodzaje moralności, które narzucono człowiekowi do przestrzegania. Odpowiedzialność spada na filozofów altruizmu. Nie powinni być zaszokowani, oglądając własny sukces. I nie mają prawa potępiać ludzkiej natury. Ludzie poddali się im i dostosowali swe ideały moralne do rzeczywistości.
To filozofia ustala ludzkie cele i określa ich wymiar, toteż obecnie tylko filozofia może je uratować.
Współczesny świat stoi wobec wyboru: jeżeli cywilizacja ma przetrwać, to człowiek musi odrzucić moralność altruistyczną.
Zakończę słowami Johna Galta, które adresuję, podobnie jak on, do wszystkich moralistów altruizmu przyszłości i współczesności: «Korzystaliście ze strachu jako broni i przynosiliście śmierć
człowiekowi jako karę za odrzucenie waszej moralności.
My proponujemy mu życie jako wynagrodzenie za akceptację naszej moralności»”

A. Rand, Cnota egoizmu