(Pytam w szerszym kontekście bo z wielu snów wynika, że cała ta boska wielopoziomowa maszyna napędzana jest naszymi emocjami , to co myślimy jest dla tej struktury obojętne , dopiero te wytwory poziomu mentalnego (4) które wzbudzają w nas emocje(3) o bezpośrednie emocje wywołane naszą reakcją na wydarzenia kauzalne(5) naszego życia dają maszynerii Boga odpowiednie naprężenie/energię i wywołują pożądane zakotwiczenie w Przejawienia ,w materii i życiu biologicznym . Powstaje wtedy największe rozgraniczenie pomiędzy biernym Obserwatorem Źródła a rozhisteryzowanym bytem który ulega auto iluzji oddzielenia od Źródła. Chodzi w tym „urządzeniu” o jak największą dychotomię tych dwóch stanów . Oczywiście rozdzielenie na Obserwatora i obserwowanego , Nieprzejawione Źródło i zwierciadło w którym formuje się Przejawienie. To rozdzielenie utrzymuje się do momentu kiedy ich strumień nie zostanie z powrotem pozbawiony tej stwórczej iluzji bycia oddzielnym i nie powróci do Źródła ,co na poziomie pozbawionym czasu i przestrzeni jest właściwie procesem ciągłym, i jednoczesnym, nie mającym końca ani początku.)

Sen:

Wchodzę z lewej strony do sklepu z alkoholami (dusze)który ma trzy wyraźne działy. W pierwszym z lewej ,do ekspedientki go obsługującej , jakby na swoje usprawiedliwienie mówię , że przyszedłem kupić jakiś słodki alkohol dla mamy. Widzę że ekspedientki ironicznie się uśmiechają bo znają już ten tekst od lat. Wiedzą że przyszedłem kupić flaszkę dla siebie tylko ,widać nie mam śmiałości powiedzieć tego wprost. Ich przypuszczenie wydaje się znajdować potwierdzenie w tym, że natychmiast przeszedłem do najbardziej skrajnej części sklepu po prawej gdzie znajdują się kolorowe ,wytrawne alkohole. (Co interesujące wszystkie butelki w tym sklepie są prostokątne) .

Ta od słodyczy mówi ; tak myślałam że skończy się na Whisky. Ja odpowiadam że nie , że naprawdę chcę kupić tę słodką wódkę tylko chce sprawdzić jak dużą butelkę słodkiej będę mógł kupić kiedy kupie również wytrawną . Co ciekawe wódka słodka jaką oglądałem na pierwszym stoisku miała z prawej strony jakby element łącznikowy do tej drugiej(tak jak w zgrzewce wody mineralnej jedna butelka była by już wyjęta). Chcę zachować pewną proporcję pomiędzy słodką a wytrawną ale z przewagą na rzecz wytrawnej. Krążę pomiędzy tymi dwoma skrajnymi alkoholami jakbym chciał uzyskać najlepszą proporcję ale w stoisku środkowym ekspedientka a może ja sam zwracam uwagę na wielką flachę czystej wódki. Nie przepadam jako śniący Podmiot za czystą (czystością ?) ale moją uwagę zwróciły kwestie estetyczne.

Ekspedientka dwoi się i troi (!) aby zainteresować mnie tą ofertą , podkreśla korzystny stosunek ilości alkoholu (pojemności butelki) do ceny .Cena to 51 a pojemność chyba z 10 litrów , ekspedientka tak mówi ale ja widzę na oko ,że jest w niej trochę więcej niż 10.
Ekspedientka trajkocze o tej korzystnej proporcji ceny do objętości ale mnie fascynuje sama forma tego opakowania. Butelka oczywiście jest prostokątna(z bezbarwnego szkła tamta dwie i słodka i wytrawna były ze szkła ciemnego !) ale fascynuje mnie głównie etykieta. Jest postarzana albo w ogóle sam wyrób jest stary .Etykieta jest podzielona w pionie na pięć części (poziomów)a w poziomie na dwie równoległe ,równe połowy. Po lewej u góry na jednym z rogów ma srebrny(kolor nauczycielski) dziobek do ulewania czystego alkoholu. Trochę to z racje wielkości tej butli jest trudne ale nie niemożliwe (Jak widać czyste dusze mają taką możliwość aby dzielić się swoją czystością z otoczeniem :))mnie jednak nie o to w tej fascynacji czystością idzie .Chodzi mi właśnie o formę w jaką ta czystość jest ujęta. Sama czystość jest dla mnie bez większego znaczenia.
Tyle sen.
To nawet ciekawe bo oznaczałoby że Boga jak już wcześniej wspominałem interesuje najbardziej odpowiednia proporcja radości i cierpienia z pewną przewagą tego drugiego ale najbardziej jest zafascynowany wielką czystością jaką się uda wytworzyć w takie pojedynczej Przejawionej strukturze dziesięciolitrowej za cenę ( staraniem, energią małej karmy człowieka 5-1). Oczywiście w moich snach butelki z alkoholem są symbolem duszy indywidualnej (spiritus=duch), czasem dusze śnią się również jako ryby albo ziarnka piasku . Zapewne ta czystość i co najważniejsze piękna(!!!) forma jaką nadaje tej czystości czysta dusza jest powodem dla którego Bóg wciąga 🙂 taką starą wielką czystą duszę do swego wnętrza 🙂
Co najciekawsze Boga nie interesuje sama czystość(brak urojeń) ale forma w jakiej się ona zawiera. Cena za jaką taką duszę Bóg chce posiąść jest w ogóle nieistotna.
Najważniejsze jest piękno i oryginalność, niepowtarzalność jej formy !!!

Najtajniejsza część misteriów w Eleuzis

We trzy osoby klęczymy w jednym rzędzie chciałem aby mnie klęczącego pośrodku wielka łycha (jakby koparki) podniosła ku górze. Ale powiedziano nam trzem że najpierw mamy wszyscy trzej coś wypić a dopiero potem przyjdzie pora na podnoszenie tą łyżką. Każdy z nas coś wypiła ale potem tych dwóch po bokach umarło a mnie łyżka w końcu podniosła rzeczywiście.

Ten sen przypomina mi mój dawny sen o duszy która czerpała łyżką z czerwieni kauzalnej i podawała ten „przecier” swojej Nadduszy 7+ jak na taśmociągu to co urobiła tu na dole wędrowało na górę . Chodzi zapewne o ten sam proces w którym po podaniu jakiejś substancji toksycznej i psychoaktywnej niektóre osoby traciły przytomność a może nawet życie alej inne dostępowały połączenia z poziomem atmanicznym i paramatmanicznym.

Zasypiam

Sen na przykładzie dwóch równoważących się stref przenikania opowiada o tym że chodzi o uchwycenie odpowiedniej proporcji ,wtedy to co nasze staje się boskie.

Kolejny sen:

Obserwuje jak trzy kobiety w tym dwie idące przodem jakby młodsze ,niemal w parze , trzecia starsza spory kawałek za nimi ,schodzą wiejską drogą w dół. Widzę że jakiś mężczyzna podszedł z dołu z prawej strony i mówi do tej starszej że wycofuje się z umowy którą to właściwie sam wymógł na tej starszej kobiecie. Miało być tak że on miał mieć z nią wspólne dziecko którego ona po urodzeniu nie będzie wychowywać , ona powiedziała że będzie się trzymała od mężczyzny i dziecka z daleka. To on ma się tym wychowaniem zająć i łożyć(a może to ona ma dawać na utrzymanie ?) na nie przez pół roku milion czy pół miliona na rok , niezbyt to dobrze zapamiętałem. W każdym razie facet przyszedł wycofać się z tego już umówionego porozumienia na które sam przecież nalegał.
Kobieta która zgodziła się na ten układ jest zrozpaczona a właściwie oburzona, upokorzona i zrozpaczona . Stanąłem pomiędzy nimi ( kobietą i mężczyzną i jednocześnie kobietą a młodszą parą kobiet ale nie chcąc pogłębiać jej rozpaczy wyciągam do niej dłoń prosząc aby podeszła do mnie to ją pocieszę , przytulę . Trzymam jednak się na dystans bo sytuacja jest dramatyczna.

Niesłychanie ciekawa projekcja a właściwie transkrypcja mitu o Demeter i Persefonie oraz Hadesie. Z tego mojego tak niejednoznacznego jak sam mit snu widać teraz o co chodziło w misteriach. Ano chodziło o to że to aby zatrzymać normalny przebieg/narrację mitu opowieść o tym że Dobra Matka zgodziła się zstąpić w świat dualny małej karmy i na spółkę wychowywać dziecko -ludzi w relacji pomiędzy świadomością i urojeniowością , w równowadze pół na pół tymczasem pod wpływem Misteriów poziom urojeniowy wycofywał się z tego procesu i Dobra Matka -Demeter (łyżka ) upokorzona(to zapewne ludzka nadinterpretacja bo chodzi o wymuszenie pod wpływem działania misteryjnego) przez odmowę (zwalono wszystko na Hadesa a nie na miskę narkotyku i misterium )utrzymywania na dole człowieka przez urojeniowość. Dobra Matka -Demeter musiała zabrać swoją dwoistą córkę(człowieka i jego duszę) spowrotem.

Zatem w tym przekształconym , zmienionym przez Misteria micie to nie córka nie dopełniała umowy zjadając owoc granatu i będąc zmuszoną do życia pół na pół w świadomości i urojeniowości a Hades-urojeniowość, wycofywał się z całego procesu zstępowania. Zapewne Dobra Matka(twórczyni istot przejawionych) i tak stawiała na tym aby córka-człowiek jednak zostawał po misteriach jeszcze jakiś czas przy życiu, zapewne też nie każdemu Miście udawało się wywinąć z tej umowy . W pierwszym śnie widzimy , że tylko jeden na trzech Mistów dostępował prawdziwego uwznioślenia do poziomu Nadduszy, wydobycia z urojeniowości Hadesu , a dwóch na trzech pozostawało w krainie śmierci czyli przy życiu w małej karmie.