Wszystko, co powiedział Freud, w stosunku do współczesnego człowieka i społeczeństwa jest kompletnie nierzetelne. Społeczeństwo okłamuje jednostki i wymusza na nich samo-okłamywanie. Freud nazwał ten proces samo-oszustwem podświadomości. Podświadomość pozostaje w ukryciu. Freud (kłamiący wykrywacz kłamstw) skrupulatnie wysłuchiwał przeróżnych sposobów, w jaki człowiek mija się z prawdą, a następnie rozwijał system upokarzających pytań i łamiącego-ducha prania mózgu, który wymuszał na (jakże rzadkim) „wyleczonym” pacjencie, wyrzeczenie się swojego ulubionego zestawu kłamstw (który został przez niego wybrany jako najlepsze wyjście z niemożliwej do wybrnięcia sytuacji) i przyjęciu w poczuciu upodlenia, bałamutnego poglądu zaproponowanego przez psychoanalityka. Czy zauważyliście jak nieznośnie „zdechli” i
pozbawieni ikry są psychoanalitycy i ich pacjenci? Jedynym radosnym faktem w psychoanalizie jest to, że na większości pacjentów kuracja nie skutkuje i są oni wystarczająco uparci, aby zachować swoje własne indywidualne kłamstwa, zamiast łaskawych pełnych konformizmu oszustw psychoanalityka.
Timothy Leary
Pytam, czy świadomość istnieje niezależnie od materii ?
Po prawej stronie, ale nieco w głębi ekranu, znajduje się pewien rodzaj rynny z wodą , wyjmuję z niej, za ogonki kilka truskawek.
Były zanurzone w tej wodzie w trzech czwartych czy może dwóch trzecich. Nad wodą były czerwone i takie wydawały się również w części zanurzonej, w wodzie, ale kiedy je wyjmuję okazuje się, że części, które znajdowały się w zanurzeniu są szare i bezbarwne.
Nad ranem mam drugi sen, również truskawkowy (!):
Po lewej stronie, w niewielkim pokoju, w mim domu(4) przygotowuję truskawki.
To trzy wielkie truskawki, każda wielkości małego arbuza!
Wydrążyłem ich wnętrze a teraz będę wkładał do środka lody(-), zmieszane z kawałkami truskawek.
Idzie mi to opornie, bo wkładanie łyżką, lodowo truskawkowego farszu (biało czerwonej mieszanki, sen oscyluje wokół granicy 5/6) jest nieporęczne. Dwie truskawki już napełniłem i przeniosłem je na lewo, do kuchni.
Kiedy do niej wszedłem, po jej prawej stała żona, postawiłem truskawki na taborecie, po lewej stronie, obok drzwi.
Wróciłem do napełniania trzeciej truskawki, stojącej na stoliku w pokoju. Zanim skończyłem tę robotę okazało się, że w poprzednich dwóch truskawkach lody się roztopiły(+) i zamieniły w żółtawą (6) ciecz.
Została mi zatem tylko jedna z trzech truskawek, wypełniona w zaplanowany sposób.
Chwilę zastanawiam się, co zrobić z tymi dwiema pierwszymi. Decyduję się dopchnąć wnętrze każdej z nich odpowiednio dużą truskawką tak, aby sos „polodowy” rozepchnąć nimi na boki.
Po obudzeniu jestem zdziwiony tą truskawkowatością.
Nie przepadam za tymi owocami.
Sny bardzo zagadkowe. Czerwień zostaje zachowana, kiedy pozostaje zanurzona w żywiole powietrza 8-12.Kiedy zanurza się w żywiole wody 6-8 traci tę czerwień i staje się szara (Srebrny i jego minusowy odcień- szarość, to poziom Czarnego 8/1, wiedzy urojeniowej -Daat, której może dotknąć umysł ludzki w najwyższym uniesieniu lub popaść weń w najgłębszej iluzji.). Owoc Przejawienia, załóżmy, że właśnie to ta świadomość, która reaguje w zależności od ośrodka, w którym się znajdzie. W 8-12 zachowuje swoją siłę sprawczą a w 6-8 staje się iluzją tej cechy świadomości.
Drugi sen, o trzech czerwonych informuje nas o relacji czasu i przyczynowości, która jest cechą świadomości. Czym więcej czasu upływa tym iluzja wielu przyczyn (kawałki truskawek) staje się płynna (6). Aby ową płynność opanować, muszę do środka (6-8) włożyć to, co jest na zewnątrz. To taka parafraza wynicowania/wywrócenia do góry nogami na granicy 8/9. Jednym słowem w przestrzeni 6-8 świadomość traci swoja podstawową cechę – sprawczość a odzyskuje ją dopiero, wtedy kiedy odcinaki czasu są krótkie, czyli blisko granicy 8/9.
Powtarzam pytanie kolejnej nocy.
Jedyne co udało mi się zapamiętać to dziwny(!) fakt pójścia do fryzjera. Miałem pewien dyskomfort, bo strzyżeniem moich włosów, do tej pory zawsze zajmowała się żona a tu, wiedziony wewnętrznym imperatywem udałem się do fryzjera profesjonalnego. Czuję, że to jakaś zagadkowa nielojalność wobec żony. Całkiem niedawno śniłem sen o ślepym fryzjerze. Obrazie Boga.
Drugi śniący
To, co dziś mi się śniło wykracza poza moje zrozumienie, w znacznym stopniu.
Dokładnie nie wszystko pamiętam, ale jazda była niezła. Wyobraź sobie taką scenę.
Stoję w czymś w rodzaju laboratorium albo jakimś wejściu do tunelu. Widzę sytuacje w przekroju, czyli jest dla mnie 2 wymiarowa, choć zdaje mi się, że tam jest też trzeci wymiar.
Widzę chyba siebie, podchodzę do jakiejś maszyny/komputera, nakłada mi się jakaś zbroja, ale taka inna, jakby nie materialna, coś w rodzaju pola siłowego, blisko mojej skóry, ale w pewnym dystansie, cienka i świetlista, w różnych kolorach, ale przeważa czerwony(!). Podchodzę do jakiegoś stanowiska, pojawia się przede mną jakiś twór, który też nie wygląda na fizyczny. Myślałem, że będę się bronił jakąś bronią, tymczasem nie, skaczę na niego, jak w grze mariobross – a on znika. W zasadzie przypomina mi to właśnie połączenie kilku gier platformowych (widok 2D) coś jak metroid. Zbroje przypominają te z filmu Tron – tego najnowszego.
Dobra, wchodzę teraz w labirynt korytarzy, jeżeli można to nazwać labiryntem skoro widzę to w2D. W tych pomieszczeniach po prostu mogę poruszać się w lewo, prawo, góra, dół. Widzę cały przekrój tej drogi i wygląda to trochę jak przekrój mrowiska albo mapka takiej gry platformowej, czyli przekrój całości tej konstrukcji. Tu już więcej nie pamiętam, ale sytuacja się powtarza i w tym drugim śnie, coś mi jest objaśniane. Pamiętam tylko jedno, że te korytarze i ten cały konstrukt korytarzy mieści się w krysztale albo w diamencie.
Nie wiem, czy to muzyka Lutosławskiego tak na mnie wpłynęła, ale sam przyznaj, że niezła schiza !!! Nie widzę związku z pytaniem.
Bardziej to był jakiś inny wymiar i ja poruszający się w nim. Jedyne co mógłbym odczytać, że świadomość występować może faktycznie w światach o innych wymiarach – 2d, 3d, 4wymiarowych zapewne też i wyższych i są one jednocześnie jedne w drugich. Czyli istnieje za równo świat 2 wymiarowy, gdzie faktycznie w jakichś istotach znajduje się świadomość. Nie wiem, może Ty to lepiej odczytasz, ale widzę, że im dalej w las, tym ciemniej 😉
Drugi śniący nieświadomie poddał mi myśl, że truskawki w moim pierwszym śnie były przecinana / przetwarzane na dwuwymiarowy obraz przez płaszczyznę graniczną pomiędzy powietrzem 8-12 i wodą 6-8.
Trzecia śniąca
Ja dziś miałam mnóstwo snów, ale co chwile się budziłam i wszystko zapominałam..a to ze względu na mój katar, bo budziłam się po to, żeby sobie pokichać 🙂
Zakichana sprawa, mówiąc krótko 🙂
Pamiętam jeden głupi sen.
Mąż mył kolegę….. lol, a ja się patrzyłam z boku i nie wiem, czy przypadkiem tego nawet nie filmowałam….. teraz nie jestem pewna.
On siedział w wannie, a mąż mył mu głowę..wiem, że też mu ją ogolił na łyso.
To ciekawe, bo mnie też niedawno strzygł boski, ślepy fryzjer. Filmowanie to coś, co przypomina przetwarzanie trójwymiarowości na dwuwymiarowość. No i wanna, która zawiera wodę przecinającą swoim lustrem postać na pół !
Pytam czym jest to coś co wystaje z wody?
Widzę przed sobą jakiś rząd przedmiotów. Dwa z lewej są okrągłe. Chodzi w tym śnie o to, że chcę nazwać, nadać nazwę tym przedmiotom, które są przede mną.
Te dwa to chyba te, które już nazwałem albo chce im nadać jakąś swoją nazwę. Wiem we śnie, że to nie ma żadnego znaczenia jak ja je nazwę i to chyba jest odpowiedź na moje pytanie.
Wygląda na to, że sen o dwóch truskawkach, które napełniłem zimnym farszem to było nadawanie nazw, czyli oddzielanie od Nienazwanego, stąd te zimne lody.
Dlaczego truskawka miałaby symbolizować świadomość? Może dlatego, że jest czerwona, czyli oddaje relacje przyczynowo skutkowe, aby świadomość była świadoma musie być ona, to, czego jest świadoma i sam proces postrzegania siebie jako oddzielnej od przedmiotu postrzegania. Owoc ten jest wyjątkowy, jest odwrócony, ponieważ ma pestki na zewnątrz. I o tym mówi już pierwszy sen. Faszerowanie białym zimnym naznaczonym drobinami truskawek to absolutne odwrócenie czerwieni nacechowanej drobinami białych nasion.
Niełatwe są te sny o świadomości, do interpretacji. Zapewne, dlatego że trudno jest się jej samej sobą określić. Świadomość musi sama siebie wynicować, żeby się zdefiniować i to tak, żeby było nie inaczej jak sama siebie rozumiał przed obróceniem 🙂 Odpowiadając zaś na pytanie indukujące sny, wygląda na to, że materia służy Świadomości do obrotu wokół płaszczyzny jak w zwierciadle. Kolor czerwony to oczywiście symbol całego strumienia sprawczego, przyczynowo skutkowego przenikający Świadomość jak główny „nerw”/środkowa droga do oświecenia/ kanał centralny, ciągnący się od poziomu fizycznego 1 poprzez kauzalny 5 aż po Czerwonego <10. Warta zauważenia jest również wielość truskawek.
Z charakteru tego symbolicznego owocu, z wielką liczbą nasion, na wierzchu, można się domyślić Naddusz 7+ (Paramatmanów). W kremie lodowym Dusz 7 (Atmanów) z ich aspektami karmicznymi.
Jak wiele czynności, osób, przedmiotów, które nam się śnią, spotkane na jawie, przypominają nam swoją obecnością, w polu naszej świadomości, tajemnicze, symboliczne znaczenie, rolę, jaką zagrały w snach.
Tak zatem okazuje się, że nawet jedzenie truskawek może stać się pretekstem do maleńkiej mistycznej orgii, unii mistycznej z Nadduszą 🙂